O tym, że dzisiaj małżeństwo jest zagrożone nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Wielu małżonków i to nie tylko tych z niewielkim stażem małżeńskim, zadaje sobie pytanie, co robić aby nie podzielić losu tych, którzy się rozwiedli. Czy to jest w ogóle możliwe, żeby przeżyć razem całe życie zgodnie ze słowami małżeńskiej przysięgi, która mówi, że ,,… cię nie opuszczę aż do śmierci"? Może to tylko piękna teoria, utopia z dawnych czasów, które bezpowrotnie minęły? Gwiazdy z mediów społecznościowych i kolorowych magazynów zapewniają, że ten nowy partner czy partnerka, to już teraz na pewno ta jedyna prawdziwa miłość, z którym szczęście jest pewne. Nikt nie wspomina o poranionych dzieciach z rozbitych rodzin, niektóre winią się za ich rozpad czasem do końca swoich dni. Czy w tej sytuacji istnieje recepta na szczęśliwe małżeństwo w XXI wieku?

Od ponad 30 lat razem z żoną jesteśmy w ruchu Domowy Kościół, który jest wspólnotą małżeństw wspierających się wzajemnie w budowaniu na Chrystusie swojego małżeństwa i swojej rodziny. W tym celu powstają kręgi składające się z kilku małżeństw sakramentalnych, które spotykają się raz w miesiącu w domach. Stąd nazwa ruchu. Jedność z Kościołem jest zachowana dzięki obecności kapłana na każdym spotkaniu. To, że jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i tworzymy szczęśliwą rodzinę jest efektem naszej decyzji sprzed lat, aby iść przez życie drogą Domowego Kościoła. Nie da się tu opisać, jak wiele zmieniło się w naszym życiu. Doświadczyliśmy siły modlitwy wspólnotowej i przekonaliśmy, jaką moc mają słowa Pisma Świętego, nauczyliśmy się sobie wybaczać. Wielką naszą radością jest fakt, że wszystkie nasze dzieci zawarły sakrament małżeństwa, a dwie nasze córki z mężami są również w Domowym Kościele. Widzieliśmy też na własne oczy, ile małżeństw po wejściu na tę drogę zaczęło odnajdywać w swoim współmałżonku nieodkryte do tej pory poklady dobra. Cieszyliśmy się ich radością, kiedy rozkwitały ich małżeństwa, kiedy widzieliśmy, jak stosowanie proponowanych narzędzi powoduje ich wzrost duchowy. Ktoś powiedział, że każdy człowiek potrzebuje do szczęścia dwóch rzeczy - kochać i być kochanym. Gdzie ma być ku temu najlepsza możliwość, jeśli nie w małżeństwie? Jeżeli się nad tym popracuje, zapewniamy, że to działa.

Jak można było przeczytać przed tygodniem, w naszej parafii powstały już 3 kręgi. Są w nich nie tylko młode małżeństwa, lecz także z dłuższym stażem. To pokazuje, że nie ma tu żadnych ograniczeń wieku. Czwarty krąg ma rozpocząć swoje spotkania w kwietniu. Żeby to się stało, potrzeba 4-5 małżeństw.

Na zakończenie pewien cytat, nad którym warto się zastanowić. "Dzisiaj, gdy otwarcie atakuje się i celowo niszczy wartości rodzinne, potrzebujecie wsparcia. Cenną pomoc dla Was stanowią ruchy i wspólnoty rodzinne, gdzie możecie spotkać ludzi podzielających Wasze ideały. Szukajcie takich środowisk i walczcie o czas na regularne spotkania. Nie szukajcie ich dopiero wtedy, gdy trzeba ratować zrujnowane małżeństwo. Pamiętajcie, że od samego początku trzeba budować małżeństwo na solidnych fundamentach; rozwijać i pogłębiać wspólnotę życia i miłości; tak kształtować relacje w małżeństwie, aby nigdy nie trzeba było mówić o "ratowaniu". Nie usprawiedliwiajcie się zbyt łatwo brakiem czasu. Ostatecznie to kwestia Waszych życiowych priorytetów".

Jeżeli ktoś zastanawia się, jak pielęgnować jedność i miłość w małżeństwie, tak aby nie przemijała, ale stawała się coraz piękniejsza, jak mądrze wychowywać swoje dzieci przekazując im wiarę, czy chciałby doświadczyć żywej wspólnoty, na której może polegać, to prosimy o kontakt z Księdzem Proboszczem. Zachęcamy też do kontaktu na numer telefonu 505 614 180.