W ostatnim czasie jesteśmy świadkami ostrej dyskusji na temat katechezy dzieci i młodzieży w szkole. Ministerstwo Edukacji najchętniej zupełnie wycofałoby katechezę ze szkół, ale tworzony jest projekt o ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny lekcyjnej w tygodniu. Episkopat Polski natomiast coraz bardziej walczy o możliwość dalszego nauczania w szkołach. Społecznie z pewnością zdania są podzielone, jedni wygłaszają je sloganowo, inni przemyśleli swoją opinię. Ważnym jest, aby jak najbardziej obiektywnie spojrzeć na problem i pokazać, że katecheza jest bardzo potrzebna, jest narzędziem wychowania młodego pokolenia i jest także dobrodziejstwem dla młodych ludzi.
Lekcja religii spośród wszystkich przedmiotów wydaje się być ważna i nieco inna niż wszystkie. Ona nadaje ton innym przedmiotom, wpływa na wszystkie inne. Jednym z powodów, którymi usprawiedliwia się rezygnację z uczestnictwa w lekcjach religii, jest to, że odbywają się one na pierwszych i ostatnich godzinach lekcyjnych. Nie jest to jednak argument podnoszony przez wszystkich uczniów. Badania ks. Grzegorza Zakrzewskiego, przytoczone na jednym z ostatnich kongresów katechetycznych, wykazują, że tylko 1/4 uczniów używa powyższej przesłanki. Czy zatem powodem rezygnacji z niej jest inna mocno niewygodna podstawa programowa?
Jeżeli w szkole ponadpodstawowej mamy więcej godzin lekcji religii niż np. przedmiotów z różnych powodów dla uczniów ważnych, to katecheza zaczyna być im mniej potrzebna, a chętnie poświęcą ten czas na naukę innych przedmiotów.
Młodzi nie zgadzają się z moralnym nauczaniem Kościoła, kontestują to, co mówi się na katechezie, nie chcą podejmować dialogu i w wielu przypadkach właśnie dlatego rezygnują z lekcji religii. Ograniczają się do swojego systemu wartości, który w danym momencie przyjęli. Wystarczy, że włączą internet i słuchają bezkrytycznie, przyjmując to, co mówi się dzisiaj źle o księżach, lekcjach religii i Kościele. Wielu uczniów z pewnością ulega także tej argumentacji.
Młodzież ulega pewnego rodzaju modzie, buntowi, ale należy poszukać odpowiedzi, dlaczego lekcje religii dla młodego człowieka nie są do końca akceptowalne. Być może jest to kwestia atrakcyjności, być może liczby godzin. Dzisiaj mamy ciągle bardzo dużo do zrobienia, albo nawet więcej niż 20 lat temu. Przemiany ustrojowe dały nam liczne możliwości, ale nie ustrzegło nas to przed wieloma czynnikami związanymi z tym dobrobytem. Katecheci z jednej strony alarmują, że młodzież woli żyć spokojnie w swoim świecie, kreowanym przez media społecznościowe, ale z drugiej oceniają młodych bardzo pozytywnie.
Mamy dużo wartościowej młodzieży, z którą można naprawdę wiele dobrego zdziałać. Młodzież jest mądra, zadaje dużo trudnych pytań, ale musimy pamiętać, że młodość jest też czasem, kiedy się wątpi i szuka wyzwań. Młodzież jest jak zawsze poszukująca, a też często bardzo poraniona. Młodzi ludzie szukają w Kościele ratunku, a nie krytyki czy oceny. Pragną rozmawiać o tym, co ich boli. Dlatego od Kościoła oczekują odpowiedzi na nurtujące problemy.
Dzisiaj młodzi zapewne nie są gorsi od przeszłych pokoleń, ale są naszą przyszłością. Dlatego musimy zadbać o jak najlepsze wychowanie dzieci i młodzieży. Katecheza nie może uciec od tego zobowiązania. W różnych mediach zawód katechety ukazywany jest jako relikt przeszłości, jako zjawisko niepotrzebne, niepasujące do nowoczesnych trendów. Katechetów często przedstawia się jako osoby z przypadku, czy z kółka różańcowego, które odbyły krótkie szkolenie. Księży jako osoby niedouczone, często traktujące pracę w szkole z młodzieżą jako szansę zarobku, czy płacenia mniejszych składek do ZUS. Katecheta pracujący w szkole na pewno musi być świadkiem wiary, a lekcje religii powinny być czymś więcej niż czystym przekazaniem wiedzy. Od katechetów oczekuje się więcej niż od pozostałych nauczycieli.
Na lekcjach religii kształtujemy postawy. Katecheza dotyczy relacji z Panem Bogiem, a zdobyta wiedza teoretyczna ma pomagać uczniom w życiu poza szkolnymi murami, ma uczyć tego, jak człowiek powinien żyć w społeczeństwie, w rodzinie i jak powinien kształtować siebie jako człowieka. Podczas lekcji religii nie możemy oceniać praktyk religijnych, oceniamy tylko to, co jest wpisane w podstawę programową. Przeżywanie wiary jest bardzo osobistą kwestią i nie podlega ocenie. Katecheza dotyczy nie tylko nauczania o Kościele i prawdach wiary, ale tak naprawdę całego człowieka. Na lekcjach religii poruszamy tematy w bardzo osobistych obszarach: sumienia, życia społecznego, kultury. Każdy katecheta musi wypracować sobie własne metody dydaktyczne, bo trzeba być otwartym na uczniów. Nie zawsze udaje się w różnych klasach przeprowadzić temat lekcji w identyczny sposób. Bardzo wiele zależy od sposobu podejścia katechety do młodzieży. W młodych ludzi należy wlewać ducha nadziei, ducha kreatywności i umiejętności długofalowego planowania z nastawieniem na cel. Bardzo ważne jest przeprowadzenie młodych ludzi przez ich doświadczenia. Dlatego pozwólmy młodzieży się wypowiedzieć i w żadnym wypadku jej nie oceniajmy.
Prosimy o wsparcie budowy kościoła parafialnego
nr. konta: 06 9511 0000 0000 5948 2000 0040
Bóg zapłać za dobroć serca i wsparcie naszej parafii
Ksiądz Proboszcz wraz z Parafianami