Czytanie z Listu do Hebrajczyków
Bracia,
Niech trwa w was braterska miłość. Nie zapominajcie też o gościnności, gdyż przez nią niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę. Pamiętajcie o uwięzionych, jakbyście byli sami uwięzieni, i o tych, co cierpią, bo i sami żyjecie w ciele. We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane, gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg. Postępowanie wasze niech będzie wolne od zachłanności na pieniądze: zadowalajcie się tym, co macie. Sam Bóg bowiem powiedział: “Nie opuszczę cię ani nie pozostawię”. Śmiało więc możemy mówić: “Pan jest wspomożycielem moim, nie ulęknę się, bo cóż może mi uczynić człowiek?” Pamiętajcie o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę. Jezus Chrystus – wczoraj i dziś, ten sam także na wieki.
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Król Herod posłyszał o Jezusie, gdyż Jego imię nabrało rozgłosu, i mówił: “Jan Chrzciciel powstał z martwych i dlatego moce cudotwórcze działają w nim”. Inni zaś mówili: “To jest Eliasz”; jeszcze inni utrzymywali, że to prorok, jak jeden z dawnych proroków. Herod, słysząc to, mawiał: “To Jan, którego ściąć kazałem, zmartwychwstał”. Ten bowiem Herod kazał pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu z powodu Herodiady, żony brata swego, Filipa, którą wziął za żonę. Jan bowiem napominał Heroda: “Nie wolno ci mieć żony twego brata”. A Herodiada zawzięła się na niego i chciała go zgładzić, lecz nie mogła. Herod bowiem czuł lęk przed Janem, widząc, że jest mężem prawym i świętym, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a jednak chętnie go słuchał. Otóż chwila sposobna nadeszła, kiedy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę swym dostojnikom, dowódcom wojskowym i osobistościom w Galilei. Gdy córka tej Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom. Król rzekł do dziewczyny: “Proś mnie, o co chcesz, a dam ci”. Nawet jej przysiągł: “Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa”. Ona wyszła i zapytała swą matkę: “O co mam prosić?” Ta odpowiedziała: “O głowę Jana Chrzciciela”. Natychmiast podeszła z pośpiechem do króla i poprosiła: “Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela”. A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i na biesiadników nie chciał jej odmówić. Zaraz też król posłał kata i polecił przynieść głowę Jana. Ten poszedł, ściął go w więzieniu i przyniósł głowę jego na misie; dał ją dziewczynie, a dziewczyna dała swej matce. Uczniowie Jana, dowiedziawszy się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli je w grobie.
Drodzy Bracia i Siostry,
W pierwszym czytaniu List do Hebrajczyków przypomina nam, że mamy kochać bliźnich, troszczyć się o potrzebujących i być gościnnymi, bo może się okazać, że przyjmujemy aniołów. Jesteśmy wezwani do wierności w małżeństwie i wolności od chciwości, ponieważ Bóg jest naszym prawdziwym wsparciem i nigdy nas nie opuści. Jezus Chrystus jest niezmienny – był, jest i zawsze będzie naszym przewodnikiem.
Ewangelia opowiada o śmierci Jana Chrzciciela, który nie bał się mówić prawdy. Upominał króla Heroda, że żyje w grzechu, przez co trafił do więzienia. Herod czuł szacunek do Jana, ale uległ presji i przez lekkomyślną obietnicę doprowadził do jego śmierci. Historia ta pokazuje, jak brak odwagi i kierowanie się ludzkimi względami może prowadzić do wielkiego zła.
Mamy żyć uczciwie, kierować się miłością i ufać Bogu, bo On jest naszym prawdziwym wsparciem. Jan Chrzciciel pokazuje nam, że czasem za prawdę trzeba zapłacić wysoką cenę, ale warto być wiernym Bożym zasadom, nawet gdy jest to trudne. Świat może nas odrzucić, ale Bóg nigdy nas nie zostawi.
Ufajmy Bogu i trzymajmy się Jego prawdy, nawet jeśli spotkamy się z niezrozumieniem. Wierność Ewangelii daje prawdziwą wolność i życie wieczne.
Prosimy o wsparcie budowy kościoła parafialnego
nr. konta: 06 9511 0000 0000 5948 2000 0040
Bóg zapłać za dobroć serca i wsparcie naszej parafii
Ksiądz Proboszcz wraz z Parafianami