Strona główna » Nauczanie » Prawdziwe nawrócenie zadaniem na Wielki Post

Prawdziwe nawrócenie zadaniem na Wielki Post

Mało który temat jest tak aktualny jak temat nawrócenia. Póki żyjemy, ciągle go potrzebujemy: my jako jednostki, my jako społeczeństwo, my jako kościół. Raz nie wystarczy. Ten pierwszy raz nawrócenie rozpoczyna proces, który trwać będzie do naszej śmierci. Mamy co robić przez całe życie.

Ale czym tak naprawdę jest nawrócenie, do którego ciągle ktoś nas wzywa? Czy chodzi tu o pozbycie się złych nawyków? Wzbudzenie w sobie dobrego nastawienia? A może o podjęcie praktyk pokutnych, które powiedzą o moim nawróceniu nie tylko mnie, ale także wszystkim wokół znak zapytania z pomocą przychodzi nam Stary Testament – księga proroka Joela.

Wydaje się dość niepozorna, schowana między innymi większymi, bardziej znanymi księgami prorockimi. Jej przesłanie objawia nam twarz Boga i jego stosunek do nas. Bóg jawi się nam jako groźny i porywczy, kierujący przeciw nieposłusznemu ludowi groźby, sprowadzający nieszczęścia na krnąbrny naród. Potem jednak Bóg jawi się jako ten, który nie może się powstrzymać w okazywaniu łaski:

“Nie lękaj się, ziemio! Raduj się i wesel, bo wielkie rzeczy Pan uczynił. Nie lękajcie się, dzikie zwierzęta, bo zielenią pokryło się pastwisko na stepie, bo drzewa [znów] rodzą owoce, figowiec i winorośl plon przynoszą” (Jl 2, 21-22).

Możemy w pierwszym odruchu czuć się zagubieni, jaki jest więc Bóg? Jakie jest jego oblicze? Zależy mu na zwróceniu uwagi Izraela na siebie, chce, by znów był gorliwy w miłości do swojego Boga.

Nieszczęścia, kataklizmy spadający na naród wybrany to nic innego jak właśnie chęć nakłaniania, by zawrócił ze złej drogi, którą idzie. Nie da się inaczej? Widocznie nie. Bóg zna swój lud i wie, kiedy naprawdę nie ma już innego wyjścia, tylko pozwolić na spotkanie z cierpieniem, które otrzeźwi błądzących. Najważniejszy jest to cel: nawrócenie Izraelitów. Kiedy wykażą choć trochę dobrych chęci powrotu, kiedy w ich postępowaniu zawita szczerość, On groźny i porywczy Bóg, natychmiast zacznie towarzyszyć im obfitością swojej łaski!

“Na Syjonie dmijcie w róg, zarządźcie święty post, ogłoście uroczyste zgromadzenie” (Jl 2, 15).

Postępowanie najwyższego możemy porównać do zachowania zakochanej kobiety. Kiedy jej ukochany ją ignoruje, nie jest jej wierny, ona pała potężnym gniewem i ciska w niego gromami, zapowiadając zemstę. Jeśli jednak tylko ukochany znów zwróci się do niej, ona z radością chce wynagrodzić mu te wszystkie groźby, jakie kierowała w stosunku do niego, chce okazać mu miłość i swoją wierność. Najważniejsze, że wrócił, że znów kocha, że jest wierny. I właśnie w taki sposób zachowuje się Bóg w stosunku do swojego ludu: niech tylko ukochany Izrael wróci! Niech uzna Go za swojego zbawcę!

Ale czym tak naprawdę jest to nawrócenie? Czego oczekuje od swojej wybranej Bóg? Prorok Joel przekazuje nam kilka ważnych wskazówek od najwyższego. Nie zostawia nas z niedopowiedzeniem, z jakąś dwuznacznością. Jest jeden warunek. Musimy wejść na drogę myślenia, który jest nieraz bardzo odległy od naszego. Musimy wejść w inną kulturę.

“Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem” (JL 2,12)

Woła przez proroka Joela Bóg. Dla nas serce jest synonimem miłości, uczucia, emocji, jakie przeżywamy, dlatego też kiedy słyszymy o nawróceniu serca, nasze myśli biegną do uczuć, jakie powinny nas ogarnąć. Skupiamy się na odczuwaniu. To jednak droga człowieka zakotwiczonego we współczesnej kulturze europejskiej, nie mająca wiele wspólnego z hebrajskim rozumieniem tych słów. Dla pierwszych słuchaczy proroka Joela oczywiste było, że oto Bóg dopomina się o nawrócenie wcale nie bazując na emocjach, na odczuwaniu, ale takie, którego podstawą jest decyzja. Serce jest tu ośrodkiem decyzyjności, rozumnej analizy.

Nawrócenie “całym sercem” oznacza więc ukierunkowanie swoich decyzji na nawrócenie. Nie niektórych, a wszystkich. Emocje na tym etapie nie są kluczowe. To decyzja stoi tu w centrum. Może budzić w nas różne uczucia, ale decyzja jest decyzją. Za nią ma iść nasze życie, nie za emocjami. Czego ma dotyczyć ta decyzja? Całego naszego życia. Ona domaga się konkretnego działania, konkretnych czynów. Rozdarcie serca, a nie szat, o którym czytamy u Joela zakłada wewnętrzną przemianę, a nie teatralne gesty. Zakłada też, że łatwo może nie być. Rozdarcie szaty było zewnętrznym znakiem cierpienia, żałoby, głębokiego zburzenia, ale nie musiały za nim kroczyć inne czyny. Gestem miał świadczyć o wewnętrznym bólu, ale samo rozdarcie szaty nie bolało. Natomiast rozdarcie serca może boleć… Decyzja, która jest jego owocem, nie musi być przyjemna, może wiele kosztować, ale to jedyny sposób, żeby wrócić do pierwotnego celu, żeby nie iść bez sensu. Według Joela elementem nawrócenia jest płacz i lament. To wyraz właśnie naszych uczuć. Jesteśmy ludźmi i odczuwanie jest bardzo ważnym elementem naszego człowieczeństwa. Prorok pokazuje, że w decyzję można włączyć przeżywanie emocji, one mogą nam towarzyszyć, mogą nam nawet pomóc przejść drogę zawracania ku celowi, który straciliśmy z oczu. Nie byłoby dobrze, gdybyśmy się skoncentrowali jedynie na tym, co znajduje się w strefie “poza ciałem”. Moglibyśmy odnieść wrażenie, że decyzja wystarczy, zmiana duchowa jest najważniejsza i nic innego się nie liczy. Nie tak to wygląda w biblijnym świecie. Myślimy, że Boga interesują wyłącznie nasze dusze. Jezus przychodzi do naszego serca, modlimy się w duchu… To pozwala na stworzenie sobie strefy komfortu, w którym Bóg się nie miesza. Nie takie jest jednak przesłanie Biblii. Pismo Święte będzie stało na straży tego, że człowiek jest ciałem i duszą i nie można go pozbawić żadnej jego części i w kontakcie z Bogiem. Ciało ma swoje miejsce w relacji ze swoim stwórcą i nic nie może tego miejsca zająć. Dziwne byłoby, gdyby orędzie Joela nawołujące do nawrócenia nie wzięło pod uwagę cielesności człowieka.

Tekst księgi mówi nam również o poście i właśnie w tym miejscu pojawia się nasze ciało. Tradycja biblijna bardzo często w praktykach postnych widziała miejsce dla spotkania Boga z człowiekiem. Oczywiście nie był to jedyny obszar styku cielesności z Najwyższym, ale bardzo ważny. Post nie miał być umartwieniem dla samego umartwienia. Post miał być przestrzenią spotkania człowieka z Bogiem w jego cielesności. Miał sprawdzić, że w przestrzeni, którą oczyszczam na pewien czas z tego, co konieczne do życia, odkrywam swoją zależność od Boga. Mój kurczący się z głodu żołądek ma być wołaniem nie o jedzenie, ale o Dawcę tego jedzenia, czyli o Boga, który podtrzymuje mnie przy życiu. Odkrycie swojej bezradności w pragnieniu, to zachęta do spotkania się z Tym, który jest wodą żywą. Post ma pobudzić naszą tęsknotę za obfitością, która jest w Bogu.

włączenie postu w drogę q pierwotnemu celowi to jasno wskazówka, że także nasze ciało ma uczestniczyć w owej drodze. Nawrócenie nie jest tylko i wyłącznie sprawą duchową, lecz także cielesną, bo człowiek jest jednością. Nie można jedną nogą iść ku Bogu, a drugą w przeciwnym kierunku. Albo nawracam się całkowicie, albo w ogóle. Decyzja o nawróceniu idzie w parze z emocjonalnym przeżywaniem, z włączeniem ciała w proces:

“Nawróćcie się do mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament” (Jl 2, 12).

Joelowe wskazówki nawrócenia są wymagające. Ale kiedy się z nimi spotykamy, musimy cały czas pamiętać o tym, że ową poprzeczkę stawia nam zakochany w nas Bóg. Nie nasz wróg, nie ktoś, kto chce nam uprzykrzać życie, ale ktoś, kto w owej drodze powrotnej, w podejmowanych decyzjach, w przeżywaniu emocji i naszym całkowitym zaangażowaniu będzie nam towarzyszył. Nie tylko wskazuje sposób dostania się na właściwą drogę, ale także pomaga się na nią dostać. “Nie dam rady” nie jest tu żadne wytłumaczeniem. Póki nie podejmujesz decyzji działania, nie przyjdzie łaska, która będzie ci towarzyszyć na drodze powrotu. Tej łaski nie ma, gdy tylko kalkulujemy, zastanawiamy się i oglądamy przez ramię. Ona pojawia się wraz z konkretnymi decyzjami. Nieraz upadniemy, nieraz cofniemy się o parę kroków, jedną nogą ze chcemy iść w innym kierunku, ale Bóg doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to zadanie na całe nasze życie. Może być jedna decyzja, ale bycie jej wiernym wymaga ciągłego zaangażowania, powrotów, powstawania…

Opublikowano: 13 marca 2024

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne treści

Skontaktuj się z nami

    Wsparcie budowy kościoła

    Prosimy o wsparcie budowy kościoła parafialnego
    nr. konta: 06 9511 0000 0000 5948 2000 0040

    Bóg zapłać za dobroć serca i wsparcie naszej parafii

    Ksiądz Proboszcz wraz z Parafianami

    Więcej informacji
    Zgłoś błąd / poprawkę
    linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram